Kilka dni temu czytelnik portalu motopomocni.pl podzielił się z nami zrzutami ekranu z kursu e-learningowego dotyczącego Pierwszej Pomocy dla kandydatów na kategorię A. Ich analiza zmroziła nam krew w żyłach. Z tak karygodnymi błędami jeszcze nigdy się nie spotkaliśmy!
Zgodnie z aktualnie obowiązującym prawem, część Ośrodków Szkolenia Kierowców umożliwia „zaliczenie teorii” w formie kursu e-learningowego. Uczestnik szkolenia może na własnym komputerze, w dowolnym czasie i miejscu, komfortowo zrealizować program szkolenia praktycznego. Sprawdziliśmy jakość tych materiałów edukacyjnych dostarczanych przez wydawnictwo Grupa Image.
Na wstępie warto wspomnieć, że Motopomocni podczas szkoleń z Pierwszej Pomocy ogromną wagę poświęcają merytoryce przekazywanej wiedzy. Nasze szkolenia opieramy o wytyczne AHA (American Heart Association), a ich program konsultujemy z Ratownikami Medycznymi będącymi członkami naszego Stowarzyszenia.
Skupiamy się także na poprawnej formie przekazywania wiedzy również w zakresie doboru fachowego słownictwa. Nie mówimy o reanimacji, ale o resuscytacji. Nie mówimy o sztucznym oddychaniu, ale o oddechach ratowniczych. Nie mówimy o masażu serca, ale o uciśnięciach klatki piersiowej. Dlaczego? Bo na przekazującym wiedzę o Pierwszej Pomocy ciąży ogromna odpowiedzialność – powinien opierać swoją wiedzę nie na własnych wymysłach, ale na wytycznych AHA/ERC, które wywodzą się z przeprowadzanych badań klinicznych i prezentują aktualny stan wiedzy medycznej o czynnościach z zakresu Ratownictwa Medycznego.
Pierwsze czynności na miejscu wypadku
Kurs dostarczony przez Grupę Image rozpoczyna się od omówienia miejsca wypadku komunikacyjnego. I od razu Grupa Image zadbała o nasz poziom humoru, zalecając w przypadku najechania na miejsce zdarzenia… „zaciągnąć hamulec” w motocyklu. To świetnie, że ekspert stojący za przygotowaniem materiałów edukacyjnych propaguje jazdę nowoczesnymi motocyklami. Zapewne porusza się on nową Hondą Africa Twin w wersji z automatyczną skrzynią biegów DCT. W tym motocyklu rzeczywiście występuje hamulec postojowy.
Dalej robi się już mniej śmiesznie, gdyż kursant może zapoznać się z informacją, że „Nieprzytomnemu motocykliście należy zdjąć kask, gdyż w przeciwnym razie grozi mu uduszenie”. To ogromna bzdura, mogąca wprost przyczynić się do pogłębienia urazów wtórnych u poszkodowanego!
Poszkodowanemu motocykliście ściągamy kask tylko w przypadku, kiedy możemy wykorzystać drugą osobę do pomocy oraz motocyklista nie oddycha i chcemy przeprowadzać resuscytację z użyciem oddechów ratowniczych. Pisaliśmy o tym w artykule opisującym prawidłową technikę ściągania kasku.
Pierwsze czynności ratownicze
Zagłębiając się w kolejne elementy kursu docieramy do opisu algorytmu postępowania z osobą uczestniczącą w wypadku. Najpierw sprawdzamy, czy poszkodowany jest przytomny – super! A następnie, wg autora „… sprawdzamy czy oddycha i czy ma zachowaną czynność serca”. Znów totalna bzdura! Żadne z wytycznych udzielania Pierwszej Pomocy (AHA lub ERC) nie zalecają sprawdzania „czynności serca” (cokolwiek przez to autor kursu rozumie).
Właściwą oceną stanu poszkodowanego jest sprawdzenie oddechu poprzez obserwację ruchów klatki piersiowej (wg wytycznych AHA) – pisaliśmy o tym w artykule opisującym przeprowadzenie resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Osoby bez wykształcenia medycznego nie sprawdzają występowania krążenia, np. poprzez próbę analizy tętna u osoby poszkodowanej.
„Sztuczne oddychanie”
Materiały przygotowane przez Grupę Image tak opisują wykonanie oddechów ratowniczych – „Sztuczne oddychanie rozpoczynamy od udrożnienia dróg oddechowych. W tym celu palcem (…) usuwamy ciała obce z jamy ustnej. (…) Sztuczne oddychanie polega na wdmuchiwaniu powietrza do osłoniętych chusteczką ust poszkodowanego”.
Autor tych rewelacji nie tylko wykazał się brakiem znajomości aktualnych wytycznych (AHA/ERC), ale także dużą dozą ignorancji hasła „dobry ratownik, to żywy ratownik”. Być może po prostu lubi grać w rosyjską ruletkę z własnym zdrowiem. Łatwo wyobrazić sobie utratę przez niego palców w przypadku zaciśnięcia się szczęki poszkodowanego w trakcie poszukiwania ciała obcego w jamie ustnej. A zapewnienie ochrony przed bakteriami i wirusami poprzez zastosowanie chusteczki osłaniającej usta po prostu przemilczymy.
W przypadku zauważenia ciała obcego u poszkodowanego nie dokonujemy jego usunięcia, chyba że element ten wystaje poza usta i jego usunięcie nie wymaga manipulacji wewnątrz jamy ustnej. Właściwą formą zabezpieczenia naszego zdrowia w przypadku prowadzenia oddechów ratowniczych jest maseczka do sztucznego oddychania, która jest na wyposażeniu każdej apteczki samochodowej czy motocyklowej. Świetnie sprawdza się również tzw. pocket-maska. Zawsze możemy też wstrzymać się od prowadzenia oddechów ratowniczych i ograniczyć się do ucisków klatki piersiowej (tzw. hands-only CPR).
„Masaż zewnętrzny serca”
Dalszych rewelacji jest cała masa i ograniczę się tylko do ich wymienienia w trosce o zdrowie psychiczne naszych czytelników.
- Autor materiałów edukacyjnych zaleca: „Jeśli po czterech wdmuchnięciach powietrza poszkodowany nie odzyskał oddechu, należy wykonać dwa dalsze wdmuchnięcia i rozpocząć masaż zewnętrzny serca.” Postępowanie takie nie jest zgodne z żadnymi z aktualnych wytycznych (AHA, ERC) – jest wprost zaprzeczeniem aktualnej wiedzy medycznej.
- W zakresie opatrywania ran możemy zapoznać się z opisem użycia opaski uciskowej. Żadne z aktualnych wytycznych nie zalecają używania opasek uciskowych przez osoby nie-medyczne. Prawidłowym postępowaniem jest użycie opatrunku uciskowego na ranę.
- „Przy podejrzeniu złamania kręgosłupa należy poszkodowanego pozostawić w pozycji w jakiej się znajduje i bardzo ostrożnie podejmować wszystkie czynności reanimacyjne” Abstrahując od tego, że przygodny świadek wypadku nie podejmuje czynności reanimacyjnych tylko resuscytacyjne, to w jaki sposób według autora należy je podejmować „ostrożnie”? Czy ostrożnie mamy wykonywać uciśnięcia klatki piersiowej? Bzdura!
Jesteśmy pod wrażeniem informacji przekazywanych przyszłym motocyklistom poprzez kursu e-learningowy wydawnictwa Grupa Image. Błędne algorytmy postępowania w przypadku Nagłego Zatrzymania Krążenia, porady niemające potwierdzenia w aktualnym stanie wiedzy medycznej, instrukcje mogące wprost przyczynić się do pogłębiania urazów wtórnych u poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych, szamańskie rytuały z użyciem gazety jako stabilizatora szyjnego odcinka kręgosłupa. A to wszystko okraszone wyjątkowo swobodnym użyciem definicji czynności z zakresu Pierwszej Pomocy. Wstyd.
Odpowiedź Grupy Image
Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz odnośnie opisywanej przez nas sytuacji do Grupy Image. Błyskawiczną odpowiedź przygotował p. Krzysztof Wójcik – Koordynator Zespołu Ekspertów.
„Te kwestie [udzielania pierwszej pomocy na miejscu wypadku – dop. redakcji] są bardzo istotne zarówno dla zawodowych kierujących, jak i dla kandydatów na kierowców. Powinny więc być publikowane w sposób właściwy, zrozumiały, a co najważniejsze – zgodny z aktualnymi standardami. Przyjęliśmy więc zasadę, że w gronie Ekspertów gościmy wyłącznie profesjonalistów z danego obszaru.
W sierpniu br., w skład Zespołu Ekspertów Grupy IMAGE wszedł Marcin Borkowski – czynny zawodowo ratownik medyczny, mistrz Europy w Ratownictwie Medycznym. Jednym z jego zadań jest kompleksowe opracowywanie tematów związanych z zachowaniem się na miejscu wypadku i sposobem udzielania pierwszej pomocy (w oparciu o wytyczne Europejskiej Rady Resuscytacji i praktykę zawodową), w naszych publikacjach.
Zespół weryfikujący produkty naszego Wydawnictwa dostrzegł wskazane przez Państwa zagadnienia i przygotował ich aktualizację. Tym samym, nieścisłości zostały już skorygowane, a Użytkownicy oprogramowania otrzymali stosowne aktualizacje.”
Cieszymy się, że wydawnictwo pracuje nad aktualizacją treści swoich materiałów w gronie ekspertów, a zagadnienia na które zwróciliśmy uwagę zostały szybko zaktualizowane. Sprawdziliśmy, że obecnie materiały dotyczące Pierwszej Pomocy zostały gruntownie przebudowane i nie ma w nich błędów. Brawo Grupa Image.