„Race To Home Prolog – Around Poland” to niebezpieczny rajd typu endurance, gdzie zawodnicy mają do przejechania dwa i pół tysiąca kilometrów wokół Polski w nieco ponad trzydzieści godzin. Startuje dopiero w maju, a już wywołuje niemałe poruszenie.
Z materiałów publikowanych w sieci przez organizatora rajdu „Race to Home – Prolog” możemy dowiedzieć się, że ideą tego osobliwego rajdu na wytrzymałość jest między innymi promocja równości wśród motocyklistów, zaproszenie do udziału kobiet na motocyklach oraz propagowanie bezpieczeństwa na drodze. O ile z pierwszymi dwoma punktami zgadzamy się i uważamy to za ciekawą i wartą promocji ideę, to kwestia bezpieczeństwa, a w zasadzie podejście do niej budzi nasze co najmniej zaniepokojenie.
Obawę wzbudza kryterium czasu, które jest zdaje się kluczowym w całej imprezie. Na szybko licząc, aby przejechać pełen dystans rajdu w czasie trzydziestu jeden godzin, uczestnicy będą musieli dowieźć średnią prędkość na poziomie ponad 80 km/h. Biorąc pod uwagę brak snu i przerwy jedynie na tankowanie i obecność w punktach kontrolnych, wnioski które się nasuwają, nie napawają optymizmem i każą poddać w wątpliwość bezpieczeństwo uczestników rajdu jak i osób postronnych.
Maraton dla motocyklistów
Oczywiście, forma imprezy ma być otwarta – uczestnicy mogą dołączyć na każdym etapie rajdu, jak i mogą z niego w każdej chwili zrezygnować. Czy jednak biegacz, który bierze udział w maratonie za cel nie stawia sobie ukończenia biegu? Prawdopodobnie znajdą się osoby, które będą chciały za wszelką cenę pokonać swoje słabości i ukończyć rajd w przewidzianym czasie. Spróbujmy wyobrazić sobie w tym miejscu skutki „odpadnięcia” z biegu maratończyka w związku z opadnięciem z sił i „odpadnięcia” motocyklisty z rajdu na wytrzymałość, który organizowany jest w normalnym ruchu ulicznym, często ruchu miejskim.
Środowisko motocyklowe, nasze środowisko, często jest obiektem różnego rodzaju ataków, kontrowersji, niechęci ze strony społeczeństwa. Naszym zdaniem nie potrzeba kolejnych złych emocji i zamieszania, które mogą zaszkodzić fanom jednośladów. Niezależnie od idei i przesłania „Race to Home – Prolog”, uważamy, że impreza ta może okazać się skrajnie niebezpieczna i na pewno nie propaguje właściwych postaw.
Motocyklista już nie taki zły
Na szczęście w ostatnich latach wiele mitów i stereotypów stopniało lub w ogóle przestały one krążyć w opinii publicznej, co świadczy o większej dojrzałości i budującej się kulturze motoryzacyjnej. Na pewno na zmiany postaw przełożyły się liczne projekty społeczne, mające na celu odczarowanie złego wizerunku motocyklistów. Największym w Polsce projektem tego typu jesteśmy my, czyli Motopomocni z cyklem bezpłatnych szkoleń Bezpieczny i MotoPomocny Motocyklista.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?