5. Gdzie mogę pojechać?
W ciągu ostatnich kilku lat szkolenia na torze stają się coraz popularniejsze, więc oferta torów i firm oferujących treningi i szkolenia jest coraz większa. W Polsce do tej pory posiadaliśmy jeden pełnowymiarowy tor w Poznaniu, w tym roku wybudowany został Silesia Ring pod Opolem. Mamy też rosnącą ilość mniejszych obiektów (Stary Kisielin, Łódź, Jastrząb, Radom), a do tego dochodzi bogata oferta torów zagranicznych.
Co więc wybrać? Duży tor za pierwszym razem służy raczej rozrywce, niż faktycznemu podnoszeniu umiejętności, długa nitka (nawet 5 km i więcej) wydłuża czas potrzebny do zapamiętania sekwencji zakrętów, a dodatkowo, gdy przejedziemy zakręt inaczej niż byśmy chcieli, to szansa na korektę będzie dopiero na kolejnym kółku, czyli za 2-3 minuty. Lecz do tego czasu przejeżdżamy kolejne kilkanaście zakrętów, w których na pewno będzie się działo mnóstwo rzeczy absorbujących uwagę. Jeżeli mimo wszystko zależy ci, aby pojechać na pełnowymiarowy obiekt, rozważ wynajęcie trenera, który znacznie przyspieszy twoje postępy, a więc także radość z jazdy.
6. W siodle czy na przyczepie?
Podróż autem z przyczepą ma tę zaletę, że w razie upadku, po którym motocykl nie będzie się nadawał do legalnego poruszania się po drogach publicznych (wystarczy zbita lampa lub urwany kierunkowskaz), nie martwisz się powrotem. Całodzienna jazda po torze jest też dość wyczerpująca, więc jeżeli wybierasz się w daleką podróż, auto jest zdecydowanie lepszą opcją. Jeśli jednak myślisz o mniejszym, pobliskim torze, możesz śmiało jechać „na kołach”. Nie jest to żadne faux pas, a oszczędzi ci mnóstwo kombinowania i czasu związanego z pakowaniem i rozładowywaniem motocykla.
7. Jak się ubrać?
Krótko mówiąc – bezpiecznie. Na większość szkoleń na torze torów nie wjedziesz bez ciuchów motocyklowych, kasku z atestem, rękawic i butów. To jest absolutne minimum i nie warto ryzykować, bowiem trudno jest efektywnie ćwiczyć technikę i wykraczać poza swoje granice, jeśli w głowie cały czas siedzi myśl co będzie w przypadku wywrotki. Do tego zestawu warto dodać dobrego żółwia na plecy.
Nie ma zasady co do rodzaju stroju motocyklowego. Oczywiście najbezpieczniejszy będzie kombinezon skórzany, szczególnie ten jednoczęściowy, ale jeżeli na co dzień jeździsz w ciuchach tekstylnych, w zupełności wystarczą one na pierwszą wizytę na torze.
Zagadnienia, które poruszyliśmy to jedynie wierzchołek góry lodowej, ale jednocześnie wątpliwości, z którymi najczęściej spotykaliśmy się w przypadku osób, które uczestniczyły w naszych szkoleniach. Jeżeli macie jeszcze inne obawy, pytajcie śmiało w komentarzach, a chętnie rozwiejemy Wasze wątpliwości, gdyż zależy nam, aby poziom bezpieczeństwa polskich motocyklistów nieustannie rósł.