Sekundniki przy światłach, odliczające czas do zmiany sygnału, pojawią się wkrótce na skrzyżowaniach. Odpowiednie rozporządzenie w tej sprawie podpisano w ubiegłym tygodniu. Rozwiązania takie stosowane są już w kilku polskich miastach.
Sekundnik to urządzenie, które współpracuje z sygnalizacją świetlną. Po zmianie sygnału, urządzenie rozpoczyna odliczanie czasu, który pozostał do ponownej zmiany. Zdaniem kierowców rozwiązanie takie pozwala na sprawniejsze poruszanie się w mieście, ponieważ daje możliwość przygotowania się do startu.
Odmiennego zdania jest część ekspertów komunikacyjnych. Jak twierdzi Jan Jakiel ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji (SISKom), sekundniki przy światłach mogą odwracać uwagę kierujących od faktycznej sytuacji na skrzyżowaniu i wprowadzać uczestników ruchu w błąd. Ich integracja obarczona jest także problemami technicznymi.
Sekundniki przy światłach stosują w Polsce Wrocław, Kraków, Płock i Rzeszów. Brakuje jak dotąd miarodajnych danych wskazujących na rzeczywisty wpływ tego rozwiązania na płynność ruchu. Przykładem, który może poddawać w wątpliwość zasadność użycia urządzeń do odliczania czasu jest Wrocław, który, mimo stosowania sekundników, znajduje się w czołówce najbardziej zakorkowanych miast w Polsce.
Przepisy powinny wejść w życie pod koniec czerwca.