Nawet pięć lat może spędzić w więzienia motocyklista, który nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i podjął próbę ucieczki. Podobna kara czekać będzie kierowcę, który zdecyduje się prowadzić pojazd mimo orzeczonego sądowego zakazu. Sejm przyjął nowelizację kodeksu karnego.
Nowe kary można określić jednym słowem – drakońskie. Najbardziej radykalną zmianą będzie podwyższenie maksymalnego wymiaru kary za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli i podjęcie próby ucieczki. Dotychczas za zachowanie takie można było spodziewać się grzywny w wysokości do 5 tysięcy złotych lub 30-dniowego aresztu.
Przyjęta nowelizacja drastycznie podwyższa karę za wspomniane wykroczenie. W myśl nowych przepisów za próbę ucieczki przed policją można trafić do więzienia nawet na 5 lat. Policjanci nie ukrywają, że przepis ten ma na celu walkę z plagą beztroskich motocyklistów podejmujących ryzyko ucieczki dla sportu.
Nowelizacja przewiduje także podwyższenie dolnej granicy kary za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Jeśli następstwem zdarzenia będzie śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu, minimalna kara wyniesie dwa lata bezwzględnego więzienia (dotychczas minimum 9 miesięcy z możliwym zawieszeniem kary).
Z większymi niż dotychczas problemami będzie musiał liczyć się kierowca, który zostanie przyłapany na prowadzeniu pojazdu mimo orzeczonego przez sąd zakazu. Dotychczasową karę maksymalną – trzy lata pozbawienia wolności, zwiększono do lat pięciu.
To jednak nie wszystko. Wydłużeniu ma ulec termin przedawnienia wykroczeń. Dotychczas wynosił on rok od popełnienia wykroczenia, nowelizacja przewiduje wydłużenie go o kolejne 12 miesięcy, jeśli rozpoczęło się postępowanie wyjaśniające.
Nowelizacja została przyjęta przez sejm głosami 239 posłów, przy 39 głosach przeciwko i 161 wstrzymujących się. Teraz dokument trafi do senatu.