Grzegorz na co dzień pomagał poszkodowanym i ratował życie jeżdżąc motoambulansem. W minioną środę zginął w wypadku jadąc do pacjenta – pisaliśmy o tym tutaj. To zdarzenie poruszyło całą motocyklową społeczność czego wyraz daliście między innymi pod postem na naszym Facebooku.
Teraz możecie realnie pomóc rodzinie Grzegorza, która jak nigdy potrzebuje Waszego wsparcia. W opisie zrzutki przeczytamy:
Trudno jest pisać w czasie przeszłym o człowieku, którego przed chwilą widziało się uśmiechniętego i pełnego życia. Tragedia, która spotkała rodzinę Grześka po jego nagłej śmierci jest szokiem dla wszystkich. Grzegorz Piórkowski był wspaniałym ojcem, narzeczonym, przyjacielem, kolegą, znajomym. Był też ratownikiem medycznym. Na co dzień ratował życie i zdrowie wielu osób z poziomu karetki, motoambulansu czy odbierając telefony alarmowe i dysponując zespoły ratownictwa medycznego. „Ratownikiem się jest a nie bywa” jak mówi klasyk i taki był też Grzesiek. Mądry, ludzki, wesoły, wrażliwy, przyjacielski… Zginął w drodze do pacjenta. Nie spodziewał się, nikt się nie spodziewał, że wyjeżdża motoambulansem po raz ostatni. Nikt nie zdążył się z nim pożegnać. Został po nim ogromny żal, smutek i ból. Nie wróci już do domu po dyżurze żeby przytulić swoją rodzinę. Nie jesteśmy w stanie uśmierzyć bólu po tej stracie ale możemy pomóc wspierając te zbiórkę, aby chociaż trochę odciążyć jego rodzinę i dać im odrobinę nadziei na przyszłość. Grzesiu poświęcił życie by pomagać, weźmy z niego przykład.
Każda kwota ma znaczenie. Klikamy i wpłacamy