Pojawiła się ostatnio informacja o pracy nad kaskami motocyklowymi, które będą wyświetlały „właściwy” tor jazdy na wyświetlaczu HUD.
Po obejrzeniu filmu demonstrującego to rozwiązanie, zacząłem się zastanawiać… ale po co? Po pierwsze sposób zaznaczania niebezpiecznych obiektów w pobliżu drogi wprowadza w mojej ocenie dodatkowy chaos. Oznaczenia pojawiają się dużo później niż ja je dostrzegłem. Poza tym, każdy ruch w polu widzenia przyciąga wzrok, więc pojawiające się dodatkowe znaczniki osób, pojazdów, studzienek, itp. powodują odwrócenie uwagi od rzeczy istotnych. Drabinki, czy też płotki, pokazujące wjazd drogi poprzecznej zamazują już całkowicie pole obserwacji, a przecież tam może czyhać kolejne zagrożenie- pieszy, pies, czy inny pojazd.
O ile podczas jazd na torze, na treningach czy szkoleniu, może być to ciekawe rozwiązanie pomocnicze, to niestety w ruchu ulicznym raczej zbędne. Nie wiemy czy proponowany tor jazdy pokazuje nitkę szybką czy bezpieczną. Jeśli szybką, to uważam, że droga to nie miejsce do eksperymentów z szybkim torem jazdy. Jeśli bezpieczną, to czy system jest w stanie wziąć pod uwagę inne czynniki niż tylko czystą geometrię drogi? Piasek, plamy oleju, dziury, zmieniające się rodzaje asfaltu czy łaty pozostawione przez drogowców. Ilość zmiennych można wymieniać jeszcze długo.
Ostatecznie, czy system bierze pod uwagę, że z przeciwka może pojawić się pojazd ścinający zakręt, czy bierze pod uwagę pieszych będących na chodniku i rozpozna ryzykowne zachowania? Świadomy motocyklista wie jak czytać otoczenie. Planowania toru jazdy i unikania zagrożeń uczymy między innymi na szkoleniach z jazdy precyzyjnej i na torze. Mogłoby się wydawać, że tak łatwo narysować linię na asfalcie i po niej przejechać, ale świadomy motocyklista w każdej chwili tę „linię” modyfikuje i dopasowuje do bieżącej sytuacji w oparciu o mnóstwo dynamicznie zmieniających się czynników. Dopasowuje ją do swojego stylu jazdy, motocykla jakim się porusza, poziomu umiejętności, czy warunków atmosferycznych.
Podsumowując, pomysł ciekawy i będę mu się przyglądał, ale na razie sam będę projektował tor jazdy ciesząc się, że przynajmniej na motocyklu jestem wolny od wszechobecnej elektroniki.
Autor: Tomasz Baszczyński
Instruktor Nauki i Techniki Jazdy. Zawodnik Motogymkhany. Instruktor pierwszej pomocy.