Czy można mieć pretensje o to, że ktoś ratuje ludzie życie? Pasażerowie autobusu komunikacji miejskiej w Lublinie byli zbulwersowani wykonywaniem resuscytacji krążeniowo-oddechowej, ponieważ… opóźniała ona odjazd autobusu.
Jak informuje portal Lublin112.pl do niecodziennego zdarzenia doszło w autobusie komunikacji miejskiej. Starszy mężczyzna źle się poczuł, stracił przytomność i przestał oddychać.
Nikt z podróżujących autobusem nie zainteresował się losem mężczyzny. A kiedy świadkowie zdarzenia zaczęli w czwórkę prowadzić RKO, pasażerowie mieli pretensje o przerwanie ich podróży.
„Najbardziej boli mnie to, że pozostali tylko stali i patrzyli. Prosiłem, żeby ktoś zmienił dziewczyny w wykonywaniu masażu serca, jednak bez rezultatu. Nie dość, że nie pomogli, to jeszcze mieli pretensję, że dalej nie pojadą. Dzwonili chyba do przewoźnika, z pytaniem, kiedy zostanie im podstawiony drugi autobus, aby mogli kontynuować podróż. Mieli pretensję, że muszą iść pieszo ten jeden przystanek. Nie pomógł nam nawet kierowca. Stał z rękami w kieszeni i tylko gdzieś dzwonił”– wyjaśnia świadek zdarzenia.
Ostatecznie życie mężczyzny zostało uratowane i został on przetransportowany do szpitala.
Tylko szybkie rozpoczęcie resuscytacji krążeniowo-oddechowej jest warunkiem skutecznego niesienia pomocy w przypadku Nagłego Zatrzymania Krążenia. Jeżeli tylko dostrzeżesz osobę nieprzytomną – reaguj natychmiast! Możesz nauczyć się tego na prowadzonych przez MotoPomocni darmowych szkoleniach z Pierwszej Pomocy.
Źródło: Lublin112.pl