Kask RPHA 11 ma znakomitą wentylację, lekką skorupę z kompozytów i jest bardzo dobrze wykonany. Podczas testu przetrwał bardzo wiele i gdyby nie trochę denerwujący mechanizm zamykania wizjera, uznałbym ten garnek za ideał. A tak – jest tylko znakomity!
Koreańska marka HJC ciężko i systematyczne pracuje nad własnym wizerunkiem. Linia RPHA jest zdecydowanym krokiem w kierunku górnej półki jakościowej, na której dawno temu wygodnie rozsiadły się Arai, Shoei i Schuberth. Broń w postaci linii RPHA okazuje się w walce o pozycję bardzo skuteczna – kaski te nie tylko korzystają z dobrodziejstw wysokiej technologii, ale także są po prostu świetnie wykonane, co sprawia, że z każdym przejechanym kilometrem nabiera się do nich zaufania.
Akronim RPHA pochodzi od bardzo amerykańskiego, patetycznego “Revolutionary Performance Helmet Advantage”, co na ojczysty język tłumaczę swobodnie jako “kask o tak zarąbistych właściwościach, że niech się inne schowają”. Dla przeciętnego nabywcy to odważna deklaracja, więc chętnie sprawdzam, czy obietnica producenta nie mija się z prawdą zbyt daleko.
HJC RPHA 11 jest rozwinięciem bardzo dobrego i popularnego RPHA 10. Skorupę wykonano z pięciu bardzo odpornych materiałów, ułożonych w sześciu warstwach: włókna szklanego, włókna organicznego, włókna węglowego, hybrydy włókna szklanego i węglowego oraz włókna aramidowego. Mimo zastosowania niezwykle odpornych na perforację materiałów, kask RPHA 11 nie może poszczycić się certyfikatem Snell, który otrzymał jego poprzednik, RPHA 10.
Detale na poziomie
Przez dziewięć lat zajmowałem się sprzedażą kasków i odzieży motocyklowej. Przetestowałem dziesiątki garnków, sam używałem kilku modeli HJC. Kiedy wówczas ktoś zapytałby mnie o tę markę, na pewno bym mu ją odradził. Dosłownie wszystko – wykończenie, komfort, poziom hałasu i trwałość były na żenująco niskim poziomie. To, co trzymam dzisiaj w rękach, jest już z zupełnie innego świata.
Detale robią naprawdę dobre wrażenie – każda klapka, suwak i dźwignia dobrze leżą w dłoni. Jedynym wyjątkiem jest system zamykania szyby umieszczony na środku, który nie należy do najwygodniejszych. Wchodzi w pole widzenia, a użycie blokady jest bardzo trudne w rękawicach motocyklowych.
Bardzo dobre noty wystawiam za wyściółkę. Bez najmniejszego problemu można ją zdemontować do prania, a materiał, z którego jest wykonana nie mechaci się od zarostu i nie ulega uszkodzeniom. Ta cecha była przeze mnie intensywnie testowana podczas cyklu bezpłatnych szkoleń Bezpieczny i MotoPomocny Motocyklista. HJC RPHA 11 brał udział w szkoleniach prawidłowego zdejmowania kasku po wypadku, co oznacza, że tylko w ciągu jednego weekendu zdejmowano i zakładano go kilkanaście razy. A weekendów takich było dziewięć.
Bardzo przydatną opcją jest osłona podbródka, która poprawia komfort podczas dłuższych podróży. Kask RPHA 11 wyposażono także w demontowalne wkładki policzkowe, które radykalnie ułatwiają prawidłowe zdjęcie kasku w sytuacji awaryjnej. Ponieważ kask RPHA 11, jak i cała linia RPHA, celuje w najwyższą półkę, producent zdecydował o zastosowaniu najbezpieczniejszego zapięcia – podwójnego D.
Kask HJC RPHA 11 oferowany jest w trzech rozmiarach skorupy: XS-S, ML i XL-2XL. Pozwala to na dość precyzyjne dopasowanie do wielkości głowy. Warto pamiętać, że rozmiary HJC mogą różnić się od tych, które obowiązują u innych producentów. Przed zakupem konieczne trzeba zmierzyć kask.
Bardzo ciekawą opcją, którą doceniam podczas dalszych wyjazdów, jest ukształtowanie wypełnienia EPS pod głośniki interkomu. Producent zadbał nawet o przyklejenie rzepów, dzięki czemu montaż trwa dosłownie kilka chwil. Brawo! Kask jest również przystosowany do użytku w okularach. Dzięki specjalnym zagłębieniom i wyżłobieniom po obu stronach górnej części wypełnienia policzkowego, okularnicy mogą jeździć bez najmniejszego dyskomfortu.
Kask RPHA 11 w zestawie posiada dodatkowy przyciemniany wizjer, Pinlock oraz osłonę podbródka. O ile Pinlock w kaskach z wyższej półki jest już standardem, o tyle dodatkowy wizjer jest zaskoczeniem. Rzadko który producent dodaje takie akcesorium. Powodem tej szczodrości jest zapewne fakt, że RPHA 11 nie posiada blendy przeciwsłonecznej, ale mimo wszystko uznaję to za niezwykły bonus.
HJC RPHA 11, podobnie zresztą jak cała rodzina RPHA, dostępny jest w wielu atrakcyjnych malowaniach, wliczając w to wzory z filmów Auta, Gwiezdne Wojny, Deadpool i innych. Malowania to zdecydowany atut kasków linii RPHA. Oczywiście miłośnicy klasycznych wzorów również będą usatysfakcjonowani – kask RPHA 11 występuje w wersji czarnej, białej i szarej w tym także w opcjach matowej i błyszczącej.
Wietrze, wiej!
Kask RPHA 11 testowałem zarówno w trasie, jak i podczas wielu godzin spędzonych na torze. W każdej z tych sytuacji byłem bardzo zadowolony ze skuteczności wentylacji. Widać, że projektanci solidnie przyłożyli się do swojego zadania.
W części czołowej dostępne są trzy wloty wentylacyjne, w tym dwa symetryczne szczelinowe zamykane pokrętłami i jedno centralne zamykane suwakiem. W części szczękowej umieszczono dwa symetryczne wloty osłonięte metalową siatką, i jeden środkowy, wszystkie zamykane centralnym suwakiem. W tylnej części kasku dostępne są wyloty – dwa osłonięte deflektorem na górze i dwa mniejsze na dole. Po otwarciu wszystkich wlotów przepływ powietrza jest tak duży, że mogę komfortowo spędzić cały dzień jeżdżąc po torze, nawet podczas upału.
Sterowanie otwarciem poszczególnych otworów wentylacyjnych pozwala jednocześnie na precyzyjne dopasowanie wydajności wentylacji. W zimne lub deszczowe dni możliwe jest delikatne rozszczelnienie kasku tak, by zapewniał podstawową wymianę powietrza i jednocześnie zapobiegał przedostawaniu się kropli deszczu do wnętrza.
Na pochwałę zasługuje aerodynamika. Podczas wielu godzin spędzonych na torze nie zauważyłem najmniejszych wibracji, rezonansu lub innych cech, które mogłyby w jakikolwiek sposób wpłynąć na użytkowanie kasku. Podobnie podczas dalszych wyjazdów – kask przy każdej prędkości wykazywał bardzo dobrą stabilność i nie wpadał w denerwujące drgania.
Mimo dość rozbudowanej wentylacji, kask okazuje się zadziwiająco cichy. W porównaniu do wcześniej używanych przeze mnie modeli HJC, na przykład IS-16, poziom głośności jest na bardzo niskim poziomie. HJC RPHA 11 spokojnie może konkurować z SHOEI NXR, który przez wielu motocyklistów uważany jest za wyjątkowo cichy garnek.
Kask HJC RPHA 11 – wady i zalety
Zalety | Wady |
---|---|
bardzo dobre wykonanie | trudny w obsłudze mechanizm otwierania wizjera |
znakomita wentylacja | wysoka cena |
ciekawe malowania | |
dobra aerodynamika |
Kask HJC RPHA 11 | informacje |
---|---|
Typ kasku | integralny |
Materiał skorupy | multikompozyt |
Blenda | nie |
Zapięcie | podwójne D |
Cena | 1749 zł |
Z ofertą marki HJC możecie zapoznać się w Dobrych Sklepach Motocyklowych.