Spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu, niezatrzymanie do kontroli i niestosowanie się do sądowego zakazu jazdy – te przestępstwa będą zagrożone ogromną karą. Legalne staną się wreszcie rutynowe badania trzeźwości. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówi drogowym bandytom: dość!
Kierowca, który spowoduje wypadek pod wpływem alkoholu lub innej substancji odurzającej, trafi do więzienia na minimum dwa lata bez możliwości uzyskania wyroku w zawieszeniu. To dość drastyczna zmiana – obecne regulacje prawne dawały sędziom możliwość orzekania znacznie niższych kar, co w praktyce kończyło się często na kilkumiesięcznych wyrokach w zawieszeniu.
Stój! Kontrola!
Jeszcze bardziej drastyczną zmianą jest ta, dotycząca niezatrzymania do kontroli drogowej. Czyn ten, traktowany jako wykroczenie, zagrożony jest dziś karą grzywny lub miesięcznego aresztu. Po zmianie przepisów ucieczka przed policją stanie się przestępstwem, za które będzie można trafić do więzienia nawet na pięć lat. Dodatkową karą będzie również odebranie prawa jazdy na okres nawet do 15 lat.
Znacznie surowszych kar myszą obawiać się również osoby, które poruszają się pojazdami mimo sądowego zakazu. Jeśli wydano go ze względu na spowodowanie przez kierowcę wypadku pod wpływem alkoholu, kara wyniesie do 5 lat pozbawienia wolności (dotychczas 3 lata). Gdy prawo jazdy zostało zatrzymane za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, kierowca może trafić za kratki na dwa lata i straci uprawnienia nawet na 15 lat. Okres przedawnienia wykroczeń w ruchu drogowym zwiększy się do trzech lat.
Legalnie w balonik
Nowe przepisy dadzą także policji wyraźną podstawę prawną do przeprowadzania rutynowych kontroli trzeźwości. Działania takie były dotychczas nielegalne, co potwierdził nawet Rzecznik Praw Obywatelskich. Zgodnie z przepisami policja mogła je przeprowadzić tylko, kiedy zaistniało „uzasadnione podejrzenie”, czyli sytuacja, kiedy zachowanie kierującego na drodze mogło wskazywać, że jest on pod wpływem zabronionej substancji.