Doskonalenie własnych umiejętności przez szkolenia na torze to nie fanaberia, a konieczność. Oprócz sporej dawki frajdy, tor wyścigowy daje ogromną poprawę techniki jazdy i zwiększa poczucie bezpieczeństwa na drodze. No dobrze, ale jak w ogóle przygotować się do takiego wyzwania? Oto jak zaprzyjaźnić się z torem w 7 krokach.
Szkolenia na torze wyścigowym stają się coraz popularniejsze wśród motocyklistów, którzy na co dzień nie mają wiele wspólnego z wyczynowym uprawianiem sportu motorowego. To wspaniały sposób nie tylko na ćwiczenie techniki jazdy i podnoszenie swoich umiejętności, ale także po prostu na miłe spędzenie czasu wśród ludzi równie zakręconych co my sami.
Nadal jednak istnieje ogromne grono osób, które mają różne obawy przed wyjazdem na tor. Tym artykułem chcielibyśmy przekonać was, że każdy motocyklista powinien przynajmniej raz w życiu pojechać na tor wyścigowy. Opowiemy też jak przygotować się na taką wyprawę. Wbrew pozorom to wcale nie jest takie trudne!
1. Dlaczego warto?
Zacznijmy od tego dlaczego w ogóle chcemy, abyście brali udział w szkoleniach na torze. Wiele osób powtarza slogan, że jeden dzień na torze jest jak rok jazdy po drogach. Może i jest to lekka przesada (chociaż z drugiej strony jak to zmierzyć), ale z pewnością jazda po specjalnie przygotowanym obiekcie pozwala znacznie szybciej dokonywać postępów w technice jazdy. Dlaczego? Ponieważ mamy szeroką jednokierunkową drogę, bez bocznych uliczek, drzew, znaków, ciężarówek. Po kilkunastu okrążeniach doskonale wiemy co nas czeka na najbliższym zakręcie, więc możemy w pełni skupić się na jak najlepszym jego przejechaniu.
2. Czy mój motocykl się nadaje?
Jeśli twój motocykl jest sprawny technicznie, to oczywiście, że się nadaje. O ile nie zamierzasz się ścigać, a chcesz jedynie pojeździć i potrenować swoje umiejętności, najlepszym jednośladem do tego celu będzie ten, którym jeździsz na co dzień. W dzisiejszych czasach nikogo nie dziwi obecność na torze ani wszelkiej maści motocykli turystycznych, ani olbrzymich cruiserów, ani nawet małych dwieściepięćdziesiątek, które bardzo często wybierane są na sprzęty dla początkujących. Co więcej, na niedużych torach, z odpowiednim kierowcą, te zwinne małolitrażowe motocykle bardzo często są najszybsze w stawce.
3. Jak przygotować sprzęt?
Warto jeszcze raz podkreślić sprawność techniczną motocykla. Wydaje się to oczywiste, ale należy zdawać sobie sprawę, że na torze motocykl jest eksploatowany w znacznie większym stopniu niż w ruchu ulicznym. Ciągłe naprzemienne przyspieszanie i hamowanie sprawia, że rośnie temperatura zarówno silnika jak i układu hamulcowego. Warto więc upewnić się, że wszystkie podzespoły będą odpowiednio pracowały. Sprawdź (lub poproś o to znajomego mechanika) stan i poziom oleju w silniku, płynów hamulcowego i chłodniczego, stan klocków hamulcowych, stan i ciśnienie opon. Należy mieć absolutną pewność, że wszystkie układy są sprawne i szczelne, ponieważ zależy od tego bezpieczeństwo nie tylko twoje, ale także pozostałych osób na torze. Nikt przecież nie spodziewa się rozlanego płynu chłodniczego w samym środku zakrętu.
Poza tym warto zdemontować wystające elementy, które łatwo mogłyby ulec uszkodzeniu podczas upadku (np. lusterka) i zakleić lampę, by rozbite szkło nie zostało na torze. Podczas pierwszej wizyty możesz z czystym sumieniem zrezygnować z kupowania koców grzewczych i stojaków oraz opon torowych, ponieważ prawdopodobnie nie wykorzystasz ich potencjału. Rozgrzane opony schłodzą się, jeśli twoje tempo jazdy nie będzie odpowiednio wysokie.
Po wyjechaniu na tor i przejechaniu jednego do dwóch okrążeń, opony będą mieć już odpowiednią temperaturę, bowiem nagrzewają się podczas gwałtownego przyspieszania i hamowania. Warto tylko wiedzieć, że popularne „wężykowanie” na motocyklu przynosi efekt odwrotny do zamierzonego, czyli chłodzi opony. Ciśnienie powietrza w oponach zostaw takie, jak na drogę. Drastyczne i nieumiejętne jego zmniejszenie nie poskutkuje lepszymi czasami, lecz niestabilnym i nieprzewidywalnym zachowaniem motocykla.
4. Czy się nadaję?
Szkolenie na torze ma służyć poprawie umiejętności i każdy uczestnik ma taki sam cel. Nie musisz więc denerwować się, że będziesz zawalidrogą, lub martwić się jak ustąpić miejsca osobie, która jedzie szybciej. To ona widzi ciebie i to w jej gestii leży dopasowanie swojego toru jazdy tak, aby cię bezpiecznie ominąć. Po prostu jedź tak jak zawsze.
Na większości torów motocykliści podzieleni są na kilka grup zaawansowania, więc dysproporcje między uczestnikami jeżdżącymi jednocześnie są znacznie mniejsze, a co za tym idzie sytuacje kiedy jest się wyprzedzanym lub trzeba wyprzedzić, rzadsze.